Bł. Jan Paweł II Ecclesia de Eucharistia 61

Bł. JAN PAWEŁ II ECCLESIA DE EUCHARISTIA 61 "Poświęcając Eucharystii całą uwagę, na jaką zasługuje, oraz dokładając wszelkich starań, aby nie umniejszyć jakiegokolwiek jej wymiaru czy wymogu, stajemy się rzeczywiście świadomi wielkości tego daru. Zaprasza nas do tego nieprzerwana tradycja, która od pierwszych wieków dopatrywała się we wspólnocie chrześcijańskiej strażnika opiekującego się tym «skarbem». Kościół, powodowany miłością, troszczy się o przekazywanie kolejnym pokoleniom chrześcijan wiary i nauki o Tajemnicy eucharystycznej, tak aby nie została zagubiona choćby najmniejsza jej cząstka. Nie ma niebezpieczeństwa przesady w trosce o tę tajemnicę, gdyż «w tym Sakramencie zawiera się cała tajemnica naszego zbawienia»"

niedziela, 4 marca 2012

Ataki demonów

Jako osoba ludzka, każdy z nas jest przedmiotem nieskończonej miłości Boga, zbawiającej łaski Jezusa, modlitw Maryi Panny i świętych ochraniającej obecności aniołów, ale również sił szatańskich (Ef 6,16). Czasami ktoś mówi, że wydaje mu się, iż on sama albo ktoś inny jest nękany przez szatana. Pamiętajmy, że on atakuje każdego. Wtedy należy rozpoznać szczegóły, na ile poważny jest to napad i w jaki sposób diabeł atakuje. W danym przypadku istotą problemu może być (i tak najczęściej bywa) głównie wyobraźnia i kłopoty psychiczne, jednak nie można od razu wykluczyć udziału szatana. Zapytajmy jednak czy każda pokusa wynika z ataku szatańskiego? Niewątpliwie wiele pokus ma źródło w naszej słabości i grzeszności. Jak rozpoznać czy istnieje w pokusie element bezpośredniego szturmu diabła? Kiedy pokusa jest nadmiernie silna i nieustępliwa, wyjątkowo trudna do pozbycia się, możemy myśleć, że słabość i grzeszność naszej natury nie stanowi jedynego aspektu, ale że pojawiły się "rozżarzone pociski" zła, grając na naszej ograniczonej naturze.

Zatem, jeśli ktoś doświadcza silnych prób czy pokus, na przykład gniewu, pychy, pożądliwości, strachu, zniechęcenia zwłaszcza gdy nie ma widocznego uzasadnienia ich natężenia, to należy podejrzewać pewien stopień ataku szatana. Zazwyczaj diabeł nie marnuje swych "rozżarzonych pocisków" na obszary życia, w których nie mamy żadnych problemów. Jeśli ktoś nie ma skłonności do cudzołóstwa albo alkoholizmu , to bez wątpienia szatan uzna za bardziej korzystne, by zaatakować inne obszary, gdzie dana osoba przejawia słabość i istnieje możliwość wyłomu. Diabeł może trzymać w swoich szponach jedną lub kilka dziedzin naszego życia. Zwykle mamy do czynienia z częściowym zawładnięciem szatana nad człowiekiem, kiedy pojawiają się następujące okoliczności: ktoś ma poważne problemu z narkotykami, alkoholem, nie potrafi nad sobą panować, jest zniewolony przez pornografię, czci pieniądze, ma myśli samobójcze, cierpi na pychę duchową, głęboko oddaje się praktykom okultyzmu i różnego rodzaju sekty. To nie oznacza, że ta osoba jest pozbawiona stanu łaski, lub jest opętana przez diabła - ktoś może być w jednej dziedzinie życia kaleką, pozostając zdrowym w innych.
Warto pamiętać, że "miłość zakrywa wiele grzechów" (1 P 4,8). " Gdy ty wejdziesz do kraju, który ci daje Pan, Bóg twój, nie ucz się popełniania tych samych obrzydliwości jak tamte narody. Nie znajdzie się pośród ciebie nikt, kto by przeprowadzał przez ogień syna lub córkę, uprawiał wróżby, gusła, przepowiednie i czary; nikt kto by uprawiał zaklęcia, pytał duchów i widma, zwracał się do umarłych. Obrzydliwy jest bowiem dla Pana każdy kto to czyni" (Pwt 18,9-12). Słowa, które czytamy w księdze Powtórzonego Prawa są nadal aktualne. To przestroga dla każdego, kto pragnie poznać przyszłość za pomocą wróżb, horoskopów, czarów, lub przez kontakt z medium. Praktyki te niosą ogromne niebezpieczeństwo, gdyż to dzięki nim dajemy łatwy przystęp siłom demonicznym. Myślę, że w naszych czasach Bóg niezwykle szczodrze udziela duchowych darów i przeżyć. Wielu ludzi nie potrafi jednak otworzyć się na przyjęcie duchowego pokrzepienia i uniesienia, które wypływa ze źródeł chrześcijaństwa. Kiedy staramy się dojrzewać w wierze, nadziei, miłości i pokorze, wzrastać w świętości, to postępując w ten sposób, bronimy się przed napadami sił piekielnych. W walce duchowej ogromne znaczenie ma rozwijanie głębokiego życia modlitwy.
Chrześcijanin o słabym życiu modlitewnym nie może się spodziewać, że poradzi sobie z "pociskami złego" (Ef 6,11). Częste korzystanie z sakramentów, szczególnie Eucharystii stanowi najlepszą ochronę przed atakami demonów. Tak więc widzimy, że Ten, który jest MIŁOŚCIĄ (1 J 4, 8) przychodzi nam z pomocą, aby zniszczyć dzieło Złego. A zatem: " Bądźcie trzeźwi i czuwajcie, bo wasz przeciwnik, diabeł, krąży jak lew ryczący, szukając kogo by pożarł. Wy zaś sprzeciwiajcie mu się mocni w wierze" (1 P 5, 8 - 9).



Tekst pochodzi z pisma
Alumnów WSD w Toruniu "SŁUGA" nr 27