Bł. Jan Paweł II Ecclesia de Eucharistia 61

Bł. JAN PAWEŁ II ECCLESIA DE EUCHARISTIA 61 "Poświęcając Eucharystii całą uwagę, na jaką zasługuje, oraz dokładając wszelkich starań, aby nie umniejszyć jakiegokolwiek jej wymiaru czy wymogu, stajemy się rzeczywiście świadomi wielkości tego daru. Zaprasza nas do tego nieprzerwana tradycja, która od pierwszych wieków dopatrywała się we wspólnocie chrześcijańskiej strażnika opiekującego się tym «skarbem». Kościół, powodowany miłością, troszczy się o przekazywanie kolejnym pokoleniom chrześcijan wiary i nauki o Tajemnicy eucharystycznej, tak aby nie została zagubiona choćby najmniejsza jej cząstka. Nie ma niebezpieczeństwa przesady w trosce o tę tajemnicę, gdyż «w tym Sakramencie zawiera się cała tajemnica naszego zbawienia»"

środa, 27 lutego 2013

Dzieci nienarodzone mniej chronione niż małpy

Małpy człekokształtne mogą czuć się w Hiszpanii bardziej bezpieczne niż dzieci nienarodzone – zauważają obrońcy życia, komentując uchwalenie przez krajowy parlament nowego prawa chroniącego orangutany, szympansy czy goryle od... chwili poczęcia.
Przepisy, które zatwierdził swym podpisem premier Mariano Rajoy zakazują m.in. aborcji i eksperymentów na płodach małp naczelnych. Tymczasem na podobną ochronę nie mogą w Hiszpanii liczyć dzieci nienarodzone.
Obrońcy życia z organizacji Asociación Derecho a Vivir (Stowarzyszenie Prawo do Życia) w maskach goryli wzięli udział w ubiegłym tygodniu w specjalnym happeningu przed siedzibą rządzącej partii Partii Ludowej, domagając się, by dzieci nienarodzone mogły liczyć na taką samą ochronę co małpy. Zwracali także uwagę, że premier przed wyborami obiecywał, że zniesie nieludzkie prawa aborcyjne uchwalone przez rządzących wcześniej państwem socjalistów, i będzie wspierał macierzyństwo i rodzinę.
„Rząd jest głuchy na głos milionów Hiszpanów, którzy już poprosili o zmianę aborcyjnego prawa. Ale może Rajoy jest bardziej wrażliwy na zew natury” – podkreślał jeden z manifestujących obrońców życia i przypominał, że nie „ma nic bardziej barbarzyńskiego i nieludzkiego niż aborcja”.
Specjalną petycję domagającą się uchylenia proaborcyjnych praw, w wyniku których codziennie zbijanych jest w kraju 300 nienarodzonych dzieci, podpisało ponad 400 tys. Hiszpanów. Hiszpański minister sprawiedliwości Alberto Ruiz-Gallardón, zapowiedział, że jeszcze przed końcem marca tego roku przedstawi nowy projekt prawa ograniczającego dopuszczalność aborcji. Działacze pro-life zaznaczyli, że nie mają nic przeciwko ochronie zagrożonych gatunków zwierząt pod warunkiem, że taka sama ochrona zostanie zagwarantowana ludzkim istotom.
Obowiązujące w Hiszpanii regulacje zezwalają na aborcję na życzenie do 14. tygodnia ciąży, zarazem jednak dopuszczają liczne wyjątki, gdy badania prenatalne wykażą u poczętego dziecka „poważne i nieuleczalne choroby”. W ten sposób prawie 95 proc. hiszpańskich dzieci, u których stwierdzono w fazie rozwoju płodowego syndrom Downa, ginie w łonach swych matek. Rząd premiera Rajoya pod hasłem zakończenia ery „zapateryzmu” zapowiadał reformę ustawy o aborcji i usunięcie ze szkół kontrowersyjnego wychowania obywatelskiego.
Komentarz Jana O. (PoloniaChristiana.pl): W Hiszpanii dość katolickiej, społeczeństwo popadło w letarg, zupełnie tak samo jak społeczeństwo polskie. No i rządzi sobie bezkarnie czerwona falanga! Wstyd, jak na 21 wiek, w którym dopuszcza się do władzy grupy prymitywów, opierających się na pseudowiedzy, spod pióra Marksa itp. pomyleńców.

Do tego prowadzi filozofia antychrześcijańska
Uchwalone przez hiszpański parlament prawo zakazuje eksperymentów i aborcji na małpach człekokształtnych. Oznacza to, że te ssaki są bardziej chronione przez państwo niż nienarodzone dzieci. Z punktu widzenia zdrowego rozsądku to absurd. Jednak do takich właśnie absurdów prowadzi oderwana od chrześcijaństwa filozofia.
Z punktu widzenia chrześcijaństwa godność człowieka polega na tym, że jest on stworzony na Boży obraz i podobieństwo oraz wyposażony w nieśmiertelną duszę. Góruje nad zwierzętami nie tylko pod względem inteligencji, ale także pod względem ostatecznego celu, jakim jest zbawienie. Pod względem tego celu równy jest zarówno największy geniusz, jak i człowiek tkwiący w śpiączce czy poczęte dziecko. Dlatego też przykazanie „nie zabijaj” chroni wszystkich ludzi. Z kolei nawet najpiękniejsze i najinteligentniejsze zwierzę nie jest powołane do nieśmiertelności. Dlatego też jego status ontologiczny jest znacznie niższy, niż człowieka.
Nowożytna filozofia zapoczątkowała jednak odejście od chrześcijańskiego rozumienia człowieka i jego radykalnego rozróżnienia od zwierząt. Według Hegla tym, co odróżnia ludzi od zwierząt jest nie tyle nieśmiertelna dusza, co rozum i świadomość własnego istnienia (samoświadość). Ponieważ takiej samoświadomości nie posiada osoba w śpiączce albo poczęte dziecko, to nie jest ono uważane za człowieka.
Kolejny krok na drodze ku zanegowaniu godności każdego człowieka uczynił radykalny darwinizm, według którego nie istnieje żadna istotna różnica między człowiekiem, a małpą. W efekcie niektórzy ludzie (pozbawieni samoświadomości) mogą zostać wręcz uznani za mniej wartych od zwierząt, którym niektórzy biolodzy zaczęli przypisywać samoświadomość. Z takiego myślenia, połączonego ze skrajnym utylitaryzmem (głoszonym m.in. przez zwolennika mordowania narodzonych dzieci, Petera Singera) narodziło się zarówno poparcie dla aborcji i eutanazji u ludzi, jak i nadawanie coraz większych praw zwierzętom.
W Hiszpanii szympansy otrzymały w 2009 roku kilka praw z katalogu tzw. „praw człowieka”. W styczniu tego roku Frans de Waal, ubiegłoroczny noblista w dziedzinie anatomii dowodził, że szympansy, które są „do nas tak bardzo podobne” wykazują się czymś w rodzaju „moralności”. Między tego typu poglądami, a nauczaniem chrześcijańskim niemożliwe jest znalezienie jakiejkolwiek płaszczyzny porozumienia.
Marcin Jendrzejczak

Źródło: KAI