Po raz pierwszy papież wystosował życzenia do
muzułmanów na zakończenie ramadanu - miesiąca postu, modlitwy i
jałmużny. Dotychczas kierowała je Papieska Rada ds. Dialogu
Międzyreligijnego.
- Postanowiłem sam podpisać te tradycyjne życzenia i wysłać je do
was, drodzy przyjaciele, jako wyraz szacunku i przyjaźni wobec
wszystkich muzułmanów, a szczególnie do ich przywódców religijnych -
tłumaczy Franciszek.
- Dlatego jesteśmy wezwani do myślenia, mówienia i pisania o innych z
szacunkiem, nie tylko w ich obecności, ale zawsze i wszędzie, unikając
niesprawiedliwej i oszczerczej krytyki. W tym celu zasadniczą rolę
odgrywają rodzina, szkoła, nauczanie religijne i wszelkie formy przekazu
medialnego - uważa papież.
Aby osiągnąć wzajemny szacunek w stosunkach międzyreligijnych,
zwłaszcza między chrześcijanami i muzułmanami, trzeba szanować drugą
religię, jej nauczanie, symbole i wartości - podkreśla Ojciec Święty.
Tłumaczy, że właśnie dlatego szczególnym szacunkiem otacza się
przywódców religijnych i miejsca kultu. - Jak bolesne są zamachy
dokonywane na któreś z nich - dodał Franciszek. Przejawem szacunku są
także życzenia wysyłane z okazji świąt religijnych, będące sposobem
podzielania radości drugiego bez odnoszenia się jednak do treści jego
przekonań religijnych.
- Powinniśmy zachęcać naszą młodzież do myślenia i mówienia z
szacunkiem o innych religiach i tych, którzy je wyznają, unikając
ośmieszania lub oczerniania ich przekonań lub obrzędów. Wiemy, że
wzajemny szacunek ma zasadnicze znaczenie w stosunkach międzyludzkich,
szczególnie zaś wśród tych, którzy wyznają wiarę religijną. Tylko tak
może wzrastać trwała i szczera przyjaźń - przekonuje papież.
Przypomina swe przemówienie do korpusu dyplomatycznego z marca br., w
którym mówił o konieczności wzmożenia dialogu i współpracy między
różnymi religiami, a szczególnie z islamem. Na koniec życzy, by
„chrześcijanie i muzułmanie byli prawdziwymi promotorami wzajemnego
szacunku i przyjaźni, zwłaszcza poprzez wychowanie”, a także by swoim
życiem wyznawcy islamu „chwalili Najwyższego i wnosili wokół siebie
radość”.
za ekai
Określenie "ramadan" pochodzi od arabskiego "ramida" lub "ar-ramad", co
oznacza gorąco i pragnienie. Opisuje uczucie, jakie pojawia się na
skutek powstrzymania się od picia w upalny, słoneczny dzień. Tak jak
gorąco zmienia kształty przedmiotów, wystawionych na działanie słońca i
upału, tak post ma zmieniać i ulepszać uczynki i myśli ludzkie.
Muzułmanie wierzą, że dzięki postowi ich serca staną się czulsze na
znaki, jakie daje im Allah, a pamięć wrażliwsza na wspomnienia o złych
uczynkach.
Według tradycji dziesięć ostatnich nocy ramadanu nazywa się
"szczęśliwymi". Jedna z nich jest "nocą przeznaczenia" - Bóg przebacza
wtedy grzechy, pod warunkiem, że wierni modlą się w tym czasie. "Noc
przeznaczenia" przypada w rocznicę zesłania wiernym Koranu. Ponieważ
jednak nie wiadomo, która to z tych dziesięciu nocy, należy modlić się
we wszystkie.
Okres postu kończy święto Id al-Fitr, tzw. Mały Bajram, kiedy na
niebie znów pojawi się młody sierp księżyca. Id-al-Fitr jest czasem
wypoczynku i obfitości. Rozdaje się jałmużnę, składa się wizyty i
przekazuje życzenia, ludzie obdarowują się prezentami, zwłaszcza
słodyczami. (powinno się ograniczyć ilość zamachów - przyp.red)
Ścisły post - czyli powstrzymywanie się od jedzenia i picia, a także
palenia tytoniu i obcowania płciowego - obowiązuje od wschodu do zachodu
słońca zdrowych wyznawców (w nocy Allah nie widzi), którzy ukończyli dziesięć lat. W ramadanie
wielu muzułmanów spędza po kilka godzin dziennie w meczecie na modlitwie
i studiowaniu Koranu. Zamiast codziennych zwykłych pięciu modlitw
odmawia się dłuższą, wieczorną, zwaną Taraweeh.
Tymczasem w ostatnich latach w wielu krajach arabskich wierni kompensują
sobie post wystawnymi posiłkami w nocy; w rezultacie podczas ramadanu
konsumpcja rośnie. A nocna bezsenność poważnie rozregulowuje gospodarkę i
służby publiczne. W Kościele Katolickim również rozluźniają się przepisy dotyczące postu. Należy postawić pytanie, czy człowiek jest dla szabatu, czy szabat dla człowieka? A już nawiązując do muzułmanów: Góra do Mahometa, czy Mahomet do góry?
Tolerancja tolerancją - niech działa w dwie strony. Islam naucza, że raj osiąga się poprzez dobre uczynki i posłuszeństwo
Koranowi. Zupełnie inaczej aniżeli Biblia, która mówi, że jedynie z łaski i
miłości Boga grzesznicy mogą doświadczyć zbawienia (ratunku) przez wiarę w
Chrystusa (Efezjan 2.8-9).
Jak widać islam i chrześcijaństwo nie mogą być na równi prawdziwe. Albo Jezus był największym prorokiem albo Mahomet. Albo Biblia jest Słowem Bożym albo Koran. Zbawienie osiągane jest albo przez przyjęcie Jezusa Chrystusa jako Wybawiciela albo przez przestrzeganie pięciu filarów wiary. I znowu, tak różniące się religie nie mogą być prawdziwe. Prawda ta, związana z rozróżnieniem dwóch religii w istotnych obszarach przynosi wieczne konsekwencje.
Jak widać islam i chrześcijaństwo nie mogą być na równi prawdziwe. Albo Jezus był największym prorokiem albo Mahomet. Albo Biblia jest Słowem Bożym albo Koran. Zbawienie osiągane jest albo przez przyjęcie Jezusa Chrystusa jako Wybawiciela albo przez przestrzeganie pięciu filarów wiary. I znowu, tak różniące się religie nie mogą być prawdziwe. Prawda ta, związana z rozróżnieniem dwóch religii w istotnych obszarach przynosi wieczne konsekwencje.