Bł. Jan Paweł II Ecclesia de Eucharistia 61

Bł. JAN PAWEŁ II ECCLESIA DE EUCHARISTIA 61 "Poświęcając Eucharystii całą uwagę, na jaką zasługuje, oraz dokładając wszelkich starań, aby nie umniejszyć jakiegokolwiek jej wymiaru czy wymogu, stajemy się rzeczywiście świadomi wielkości tego daru. Zaprasza nas do tego nieprzerwana tradycja, która od pierwszych wieków dopatrywała się we wspólnocie chrześcijańskiej strażnika opiekującego się tym «skarbem». Kościół, powodowany miłością, troszczy się o przekazywanie kolejnym pokoleniom chrześcijan wiary i nauki o Tajemnicy eucharystycznej, tak aby nie została zagubiona choćby najmniejsza jej cząstka. Nie ma niebezpieczeństwa przesady w trosce o tę tajemnicę, gdyż «w tym Sakramencie zawiera się cała tajemnica naszego zbawienia»"

środa, 4 grudnia 2013

KRUCJATA RÓŻAŃCOWA UMIERA!!!

“Prymas Węgier mówi, że będzie wdzięczny, jeśli otrzyma tekst modlitwy za Polskę  i  zapewnia nas o chętnym włączeniu się Węgrów w modlitwie za Na- ród Polski. (Informacje powyższe zaczerpnięto  z  wywiadu z Prymasem Wę- gier w „Naszym Dzienniku” z 17-18 września 2011 r.).  Prymas  Węgier  chyba nie przypuszczał, prosząc o tekst modlitwy za Polskę, że takiej modlitwy nie otrzyma, ponieważ jej dotąd nie ma”…. ( !!!!) Obecna Krucjata Różańcowa rozpoczęła się w Polsce dnia 15 czerwca 2011 r. z inicjatywy  niewielkiej  grupy  osób świeckich i kapłanów po spotkaniu w dniu 14.6,  wzorujących  się  na Krucjacie Różańcowej na Węgrzech. W tym dniu ks. Stanisław Małkowski  i  ks. Jacek Bałemba  poinformowali modlących się przy Krzyżu na Krakowskim Przedmieściu przed Pałacem Prezydenckim w Warsza wie o inicjatywie podjęcia Krucjaty Różańcowej,  której  pobłogosławił  ks. abp Andrzej Dzięga.
Wzięto przykład z naszych bratanków,  którzy  rozpoczęli  Krucjatę  w  chwili, gdy  Węgry  były na krawędzi przepaści ekonomicznej, finansowej, społecznej, kulturowej  i  upadku  innych  dziedzin  państwa  w wyniku kilkunastoletnich rządów lewicowych.  Węgrzy  przypomnieli  słowa  kard. Mindszentego,  który jeszcze w latach 40-ch powiedział,  że jeśli znajdzie się milion Węgrów, którzy będą się modlić,  będzie on spokojny  o  przyszłość narodu.  Milion modlących się – to 10% populacji Węgier.
Na Węgrzech to Konferencja Episkopatu zaproponowała w prawie beznadziej nym  stanie państwa wiernym modlitwę o duchową odnowę narodu. Konferen cja Episkopatu Węgier co roku opracowuje tekst takiej modlitwy. Konferencja Episkopatu apeluje też o podjęcie modlitwy różańcowej,  również Konferencja Episkopatu zajęła się rejestracją zgłaszających się do modlitwy.
Jak informuje Prymas Węgier  ks. kard. Peter Erdó,  już w 2006 r.  liczba  tych, którzy zadeklarowali modlitwę w intencji narodu węgierskiego,  wyniosła mi- lion osób, czyli tyle, ile marzył kard. Mindszenty.
W tej chwili Episkopat Węgier potwierdza zebranie 1,5 min. podpisów. Dzięki tej  inicjatywie  Episkopatu  Węgier  nastąpił tzw.  „cud węgierski”.  Do władzy doszedł Viktor Orban,  który uzyskał w wyborach 68% głosów i zaczął przepro wadzać reformy,  o  których my możemy tylko marzyć. 
Natychmiast  wprowadzono  do konstytucji preambułę,  zawierającą  odwoła- nie do Boga: „Boże, błogosław Węgry”. Wpisano do Konstytucji ochronę życia (w tym dzieci poczętych) od poczęcia do naturalnej śmierci.  Wprowadza się bardzo  dobre  reformy  ekonomiczne,  nie  do pomyślenia w Polsce przy obec- nym rządzie. W mediach Unii Europejskiej i Polski reformy rządu Orbana  są powszechnie krytykowane i wyśmiewane.
Na Węgrzech nie ma katolickiej  gazety codziennej  ogólno-węgierskiej,  takiej jak nasz „Nasz Dziennik”, są tylko tygodniki katolickie.  Węgierskie radio  ka- tolickie,  którym  zarządza  Episkopat,  szuka  obecnie możliwości nadawania na  falach  krótkich  (chodzi o niższe koszty), co też pozwoli na uruchomienie rozgłośni  regionalnych  (nie mówi się jeszcze  o  falach  UKF).  W  państwowej telewizji węgierskiej  nadawany  jest tylko  raz na tydzień godzinny program o charakterze religijnym.  Kanału TV katolickiej na Węgrzech nie ma. [...]
Prymas Węgier mówi, że będzie wdzięczny,  jeśli  otrzyma  tekst  modlitwy  za Polskę i zapewnia nas o chętnym włączeniu się Węgrów w modlitwie za Naród Polski. (Informacje powyższe zaczerpnięto z wywiadu  z  Prymasem Węgier  w „Naszym Dzienniku” z 17-18 września 2011 r.). Prymas Węgier chyba nie przy puszczał, prosząc o tekst modlitwy za Polskę, że takiej modlitwy nie otrzyma, ponieważ jej dotąd nie ma.
Episkopat  Polski  nie  włączył  się  poza kilkunastoma biskupami do Krucjaty Różańcowej,  nie  opracował  żadnych  modlitw,  nie  wystosował  do wiernych apelu o podjęcie Krucjaty Różańcowej. A zbieraniem deklaracji przystąpienia do  Krucjaty Różańcowej  obarczył  26 sierpnia 2011r.  OO. Paulinów na Jasnej Górze.
Do Krucjaty Różańcowej na dzień 10.9.2012 r.  należało  17 biskupów:  Prymas Senior ks. kard. Józef Glemp,  ks. kard.  Henryk Gulbinowicz,  ks. abp  Andrzej Dzięga, ks. abp Wacław Depo, ks. bp Stanisław Stefanek, ks. bp Ignacy Dec, ks. bp  Kazimierz Górny, ks.  bp  Grzegorz Kaszak, ks.  bp  Romuald Kamiński,  ks. bp Marek Solarczyk, ks. bp Piotr Skucha, ks. bp  Józef Zawitkowski, ks. bp  Jan Sobiło, ks. bp Paweł Socha, bp Jan Styrna, ks. bp Edward Frankowski, bp Leon Dubrawski.
17  biskupów,  którzy  przystąpili  do  Krucjaty,  stanowią około 12% polskiego Episkopatu  (na ogólną liczbę około 140 biskupów).   W  ten  sposób   pasterze Kościoła już osiągnęli wymagane 10% (nie narodu polskiego,  a  stanu Episko-patu).
Większa  nasza  radość  byłaby  wówczas,  gdyby do Krucjaty,  dając  przykład, przystąpiło 100% pasterzy.
Wielu  z  nas  już wie o Krucjacie Różańcowej,  podjętej na apel abpa Andrzeja Dzięgi, z inicjatywy kilku m.in. wspomnianych wyżej kapłanów, środowisk ka- tolickich i blogów internetowych.
Krucjata jest włączona do Jasnogórskiej Rodziny Różańcowej. Niestety, jak dotąd, odzew wiernych jest mizerny.
Widać to po wpisach na blogach internetowych,  rejestrujących zgłaszających się  do  Krucjaty  oraz  komunikatach,  wydanych przez OO. Paulinów z Jasnej Góry.
Aby nastąpił cud przemiany naszych serc i uratowanie Polski wg niektó- rych  hierarchów  do modlitwy powinno przystąpić  około  4 mln.  (10%) Polaków.
Czcigodny Arcybiskup Andrzej Dzięga mówi o 6 mln., czyli 10 %  narodu pols- kiego (Polaków, mieszkających w kraju i za granicą).
Członkowie  Krucjaty  odmawiają  codziennie  przynajmniej  jedną  dziesiątkę Różańca w intencji
„Polski wiernej Bogu, Krzyżowi i Ewangelii oraz wypełnienia Jasnogór- skich Ślubów Narodu”,
uczestniczą w Mszach za Ojczyznę i innych spotkaniach modlitewnych.
Aktualne  informacje  o  liczbie  członków  Krucjaty  oraz  wydarzeniach z nią związanych można znaleźć na stronie Internetu: krucjatarozancowazaojczy zne.pl.
Intencje, opracowane przez OO. Paulinów,  nie odpowiadają  w  pełni  potrze- bom  obecnych  czasów,  nie  uwzględniają  faktów  i  tendencji, istniejących w aktualnej sytuacji społeczno-politycznej Polski.
Wydaje się,  że  w  Krucjacie powinny się znaleźć jeszcze następujące intencje do Pana Boga o to:
• – Aby Krucjata Różańcowa za Ojczyznę objęła jak największą liczbę Polaków,
• – Aby dokonano w Polsce jak najszybciej Intronizacji Pana Jezusa na Króla Polski,
• – Aby Papież poświęcił Rosję Niepokalanemu Sercu Maryi,
• – Aby do władzy w Polsce doszli ludzie uczciwi, patriotyczni i wierzący w Pana Boga,
• – Aby zaprzestano w Polsce walki z Krzyżem Chrystusowym, Kościołem i mediami katolickimi, takimi jak Radio Maryja, TV Trwam.
[Widać  Autor  jest  niezorientowany,  że Radio Maryja i TV Trwam są przeciw Intronizacji, czemu wielokrotnie od lat dają wyraz - emjot]
Przy codziennym odmawianiu 10 – ki Różańca wymienienie tych powyższych 5  intencji  nie  zajmie  więcej  niż 0,5 minuty czasu.  Trzy pierwsze intencje są szczególnie ważne.
Przy obecnym tempie rejestracji chętnych do  Krucjaty Różańcowej uzyskanie liczby 4 czy 6 milionów modlących się będzie niemożliwe.  Popatrzmy  na  su- che, oficjalne liczby.
W  dniu 23.7.2012 r. liczba zarejestrowanych do Krucjaty przekroczyła wresz- cie  liczbę 100 000  i  wyniosła  100 053 osób (76 774  ze  zgłoszeń  indywidual- nych  i  23 279 osób ze zgłoszeń zbiorowych). Osoby, które zgłosiły się do Kru- cjaty,  zobowiązują  się  do  odmawiania co najmniej 1 dziesiątki Różańca  co- dziennie. Na dzień 15.6.2012 r. (w pierwszą rocznicę uruchomienia Krucjaty) liczba zarejestrowanych była o kilka tysięcy mniejsza od 100 tysięcy.
[...] abp Andrzej Dzięga na Jasnej Górze  w dniu 25.7.2011 r.,  poruszył sprawę Krucjaty Różańcowej, powiedział, że do dnia 24.7.2011 r. zostało zarejestrowa nych 11 342 osób, czyli rejestruje się około 150 osób dziennie.
Powiedział piękne słowa, że
gdy będzie 6 mln. modlących się Polaków, to długość ich Różańców (przy około 60 cm długości jednego Różańca)  będzie stanowić długość granicy Polski, wynoszącej 3511 km (6 mln. x 0,6m = 3600 km). 
I wtedy Polska, opasana Różańcem Maryi, będzie uratowana i bezpieczna.
Powiedział uśmiechając się, że każdy może sobie obliczyć ten dzień, kiedy to nastąpi,  przyjmując  obecne  tempo  przyrostu  modlących  się  w liczbie 150 osób dziennie.
Weźmy do ręki kalkulator: 6 mln. : 150 = 40000 : 365dni = 109,6 lat. Prawie 110 lat!. Nie do wiary!. A jednak…
Weźmy dane bardziej aktualne (12.9.2012 r.).
  • Liczba zarejestrowanych wynosi 103 153 osób.
Od rozpoczęcia Krucjaty minęło 454 dni, czyli dziennie przybywało średnio 227 osób.
Jeżeli to tempo zgłoszeń (około 6810 miesięcznie, czyli 81 720 rocznie) utrzy- ma się, to oczekiwane 4 mln. modlących się uzyska się po około 48 latach, a 6 mln. po 72 latach).
W porównaniu do poprzedniej liczby 110 lat jest to znaczny postęp.  Bo zwię- kszyło się tempo rejestracji. 
Ale w międzyczasie, przed upływem tych 72 lat,  ½ lub ¾ modlących się umrze (ponieważ zgłaszający się są głównie osobami starszymi).
Praktycznie, jeżeli nie nastąpi cud, szans na zarejestrowanie 6 mln. chętnych do modlitwy za Ojczyznę nie ma. I to w narodzie „katolickim”. Potrzebny jest cud. Albo gdy przyjdzie kara Boża, wtedy polski naród się obudzi i zacznie się modlić. Jak trwoga – to do Boga…
I dane najnowsze. Na stronie Krucjaty na dzień 21.8.2013 r. zarejestrowanych do modlitwy jest 112 359 osób. Przez rok czasu, czyli od chwili  przekroczenia 100 000  zarejestrowanych  do  Krucjaty Różańcowej  przybyło  12 306   modlą- cych się!
Od  daty rozpoczęcia Krucjaty minęło 797 dni,  a  ilość rejestrowanych  dzien- nie  wynosi  średnio  141 osób,  czyli  mniej niż po miesiącu od startu Krucjaty (było wtedy 150 osób dziennie).
  • A więc liczbę 4 mln. zarejestrowanych możemy oczekiwać po 78 latach,
  • a 6 mln. – po 117 latach.
Po ponad 2 latach od startu Krucjaty jest gorzej niż po miesiącu od jej rozpo- częcia – wtedy było 110 lat…).
Spójrzmy na Krucjaty Różańcowe, podjęte w Austrii i na Węgrzech, które za- kończyły się Cudami Różańcowymi.
  • Cuda te nastąpiły po upływie 7 lat od rozpoczęcia Krucjaty w Austrii (woj- ska sowieckie dobrowolnie (!) opuściły terytorium Austrii po jej okupacji w 1945 roku)
  • i po 6 latach na Węgrzech (przejęcie władzy od socjalistów przez Orbana).
Osiągnięcie 6 mln modlących się w naszej Krucjacie Różańcowej  po  6 latach byłoby możliwe w przypadku,  gdyby dziennie rejestrowało się  ok. 2740 osób, czyli ponad 19 razy (19,43) więcej niż obecnie (średnio 141 osób dziennie po upływie dwóch lat i ponad 2 miesięcy).
Czy jest to realne? Na pewno nie.
Ale rzeczywistość jest jeszcze gorsza. Popatrzmy na ostatnie obliczenie.
Przy liczbie 12 306 osób, które powiększyły grono 100 000 modlących  się  od 23.7.2012 roku, gdy liczba zarejestrowanych przekroczyła 100 000, do chwili obecnej (21.8.2013 r. – po upływie 394 dni), dziennie do Krucjaty zapisywało się średnio 31 osób!
  • Przy tym tempie zgłoszeń wymaganą liczbę 6 000 000 modlących się uzyska się po… 530 latach!!!
Liczba 31 zapisywanych obecnie osób dziennie jest 88 razy mniejsza  od 2740 osób, gwarantujących uzyskanie 6 mln. modlących się po 6 latach.
Przy  większym  zaangażowaniu  się  pasterzy Kościoła i podjęciu skutecznych akcji propagandowych  i  modlitw o wzbudzenie gorliwości modlitewnej w na- rodzie polskim,  realnym byłoby 1,5 –  czy  2-krotne zwiększenie ilości modlą- cych się. Ale nie ponad 19-krotne (czy 88 – krotne!).
A więc przepadła kolejna piękna inicjatywa. Przykro to pisać, ale takie są realia.
Pod rozwagę można podać fakt zebrania w ciągu kilku tygodni 1 700 000 pod- pisów  pod  apelem  o  przyznanie  TV Trwam  miejsca ma cyfrowym multiple- ksie (obecnie ponad 2 mln. 500 tys.).
Dlaczego sukces w tym przypadku był ewidentny, a przy Krucjacie – nie. Dlaczego?.
Może dlatego, że podpis składa się jednorazowo w ciągu minuty  i   jest spokój sumienia,  a  do dziesiątki  Różańca  trzeba usiąść codziennie?
Smutne to i zastanawiające. [...]
Andrzej Leszczyński
KOMENTARZ emjot
Odpowiedź jest bardzo prosta i sama się nasuwa – to jest właśnie pokole- nie JPII,  włącznie  z  Episkopatem  Polskim  -  a obecna sytuacja Polski i Kościoła  -  to owoc tego pontyfikatu – choć  jak  ktoś powiedział:  równia pochyła zaczęła się na Vaticanum II – a JPII ją tylko posmarował…
A początkiem końca Krucjaty był ten moment:
“… W tym dniu ks. Stanisław Małkowski  i  ks. Jacek Bałemba   poin- formowali modlących się przy Krzyżu na Krakowskim Przedmieściu przed Pałacem Prezydenckim w Warszawie o inicjatywie podjęcia Krucjaty Różańcowej,  której  pobłogosławił  ks. abp Andrzej Dzięga”.
- w ten sposób sprawie już na samym początku “ukręcono łeb” a ponadto chciano  upiec  dwie  pieczenie  przy  jednym  ogniu   -  ale z  Krakowskim Przedmieściem  przed  Pałacem  Prezydenckim  w  Warszawie nie wyszło…  – choć właściwie nie wiadomo, o co ci biedni ludzie tam się modlą…

za: forumdlazycia.wordpress.com