Bł. Jan Paweł II Ecclesia de Eucharistia 61

Bł. JAN PAWEŁ II ECCLESIA DE EUCHARISTIA 61 "Poświęcając Eucharystii całą uwagę, na jaką zasługuje, oraz dokładając wszelkich starań, aby nie umniejszyć jakiegokolwiek jej wymiaru czy wymogu, stajemy się rzeczywiście świadomi wielkości tego daru. Zaprasza nas do tego nieprzerwana tradycja, która od pierwszych wieków dopatrywała się we wspólnocie chrześcijańskiej strażnika opiekującego się tym «skarbem». Kościół, powodowany miłością, troszczy się o przekazywanie kolejnym pokoleniom chrześcijan wiary i nauki o Tajemnicy eucharystycznej, tak aby nie została zagubiona choćby najmniejsza jej cząstka. Nie ma niebezpieczeństwa przesady w trosce o tę tajemnicę, gdyż «w tym Sakramencie zawiera się cała tajemnica naszego zbawienia»"

czwartek, 9 lutego 2012

Prawdziwi Pasterze o przyjmowaniu Komunii świętej

Benedykt XVI o postawie klęczącej

"Paść na kolana przed Bogiem obecnym w Eucharystii, oznacza wyznanie wolności. Kto składa hołd Jezusowi, ten nie musi kłaniać się żadnej ziemskiej potędze choćby była największa. My chrześcijanie klękamy tylko przed Najświętszym Sakramentem, bo wiemy i wierzymy, że jest w nim obecny jedyny prawdziwy Bóg, który ten świat stworzył i tak bardzo umiłował, że dał nam swego Syna Jednorodzonego"
Boże Ciało 2008


Józef kardynał Ratzinger - "Duch liturgii"
fragmenty z książki

”Istnieją wpływowe środowiska, które próbują wyperswadować nam postawę klęczącą. Usłyszeć można, iż klęczenie nie pasuje do naszej kultury (czyli właściwie do jakiej?), iż nie wypada to dojrzałemu człowiekowi, który wyprostowany staje naprzeciw Boga, lub też nie wypada to człowiekowi zbawionemu, który dzięki Chrystusowi stał się wolny i dlatego też nie musi już klęczeć. Patrząc w przeszłość, stwierdzimy, że Grecy i Rzymianie odrzucali postawę klęczącą. W obliczu stronniczych i skłóconych bogów, o których mówią mity, było to podejście całkowicie uzasadnione. Było bowiem czymś oczywistym, że bogowie ci nie byli Bogiem, nawet jeśli człowiek był zależny od ich kapryśnej mocy i musiał zabiegać o ich przychylność. Istniało wówczas przekonanie, iż klęczenie nie przystoi wolnemu człowiekowi, że nie mieści się w kulturze Grecji, lecz jest zwyczajem barbarzyńskim. [...]
Pokora Chrystusa i Jego ukrzyżowana miłość uwolniła nas, jak mówi Augustyn, od tych mocy, i właśnie przed tą pokorą klękamy. Rzeczywiście, postawa klęcząca chrześcijan nie jest formą inkulturacji istniejących już zwyczajów, lecz przeciwnie – jest wyrazem kultury chrześcijańskiej, która przemienia istniejącą kulturę w oparciu o nowe, głębsze poznanie i doświadczenie Boga.
Zwyczaj klękania nie pochodzi z jakiejś bliżej nieokreślonej kultury – pochodzi z Biblii i biblijnego poznania Boga. [...]
Wspomnieć także można opowiadanie zaczerpnięte z apoftegmatów Ojców Pustyni o tym, jak to diabeł został zmuszony przez Boga do pokazania się niejakiemu opatowi Apollonowi. Diabeł był czarny, brzydki, o przerażająco wątłych członkach, przede wszystkim jednak nie miał kolan. Niezdolność klęczenia okazuje się zatem istotą elementu diabolicznego.
[...] Wyrażenie, za pomocą którego św. Łukasz opisuje klęczenie chrześcijan (theis ta gonata) nie jest znane klasycznej grece. Chodzi tu o termin specyficznie chrześcijański. Wraz z tą uwagą zataczamy koło i docieramy do początku naszych rozważań. Być może zatem postawa klęcząca jest rzeczywiście czymś obcym dla kultury nowoczesnej, skoro jest ona kulturą, która oddaliła się od wiary i wiary już nie zna, podczas gdy upadnięcie na kolana w wierze jest prawidłowym i płynącym z wnętrza, koniecznym gestem. Kto uczy się wierzyć, ten uczy się także klękać, a wiara lub liturgia, które zarzuciłyby modlitewne klęczenie, byłyby wewnętrznie skażone. Tam, gdzie owa postawa zanikła, tam ponownie trzeba nauczyć się klękać, abyśmy modląc się, pozostawali we wspólnocie Apostołów i męczenników, we wspólnocie całego kosmosu, w jedności z samym Jezusem Chrystusem.

Kardynał Canizares 
Komunia św. przyjmowana na klęcząco oznacza szacunek dla Boga
Kardynał Antonio Canizares, mianowany niedawno prefektem Kongregacji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów, jest ciągle jeszcze administratorem apostolskim archidiecezji Toledo. Tam właśnie, podczas Wielkiego Tygodnia, kardynał przywrócił do używania balaski w katedrze i zachęcał wiernych do przyjmowania Komunii św. na klęcząco i do ust – podaje Sanctus.pl.
Portal przypomina, że klęczniki do przyjmowania Komunii św. zostały niedawno wprowadzone w dwóch innych hiszpańskich katedrach – w Maladze, począwszy od Mszy św. Krzyżma oraz w diecezji Sił Zbrojnych w Madrycie.
W ubiegłym tygodniu na nowego arcybiskupa Toledo mianowany został abp Braulio Rodríguez. Kardynał Canizares przed opuszczeniem archidiecezji udzielił wywiadu hiszpańskiej gazecie „ABC”.
Oto pytanie dotyczące przyjmowania Komunii świętej:
Kilka dni temu Eminencja zachęcał wiernych do przyjmowania Komunii św. na klęcząco. Czy Kościół poprzez reformę liturgii w ten sposób zbliża się do człowieka?
Kardynał Canizares: – Komunia św. w postawie klęczącej oznacza szacunek dla Boga, to jest serce człowieka, które uniża się przed Tym, kto miłuje go aż do końca. To są ważne znaki – nie chodzi o zmiany dla samych zmian, istotne jest poszukiwanie całościowego znaczenia i przezwyciężanie sekularyzacji obecnego świata. Jednym z celów naszej Kongregacji [KBiDS] jest zrealizowanie w tym roku wielkiej kampanii formacji liturgicznej.
Kardynał Canizares odprawi dziś Mszę pontyfikalną w nadzwyczajnej formie rytu rzymskiego, w archibazylice na Lateranie.
Źródło: Sanctus.pl / The New Liturgical Movement

Abp Jan Paweł Lenga - o Komunii świętej
Cześć dla Chrystusa Wystąpienie na XI Zwyczajnym Zgromadzeniu Ogólnym Synodu Biskupów Watykan, 2-23 października A.D. 2005 Abp Jan Paweł Lenga Ordynariusz Karagandy (Kazachstan) Wasza Świątobliwość, czcigodni i drodzy Bracia w biskupstwie, drodzy Bracia i Siostry! Chcę podzielić się z wami refleksją na dwa tematy, o których mówi Instrumentum laboris: «Negatywne zjawiska związane ze sprawowaniem Eucharystii» (n. 27) oraz «Poczucie sacrum w Eucharystii» (n. 34).
1. Z woli Bożej Opatrzności część mojego życia spędziłem w byłym Związku Radzieckim za czasów prześladowań. Pobożność eucharystyczna, której doświadczyłem w tamtych właśnie czasach, wyryła w mej duszy głęboki ślad. Nie mogę zapomnieć tych wzruszających sytuacji, kiedy w małych pokojach tłoczyli się wierni uczestniczący we Mszy św. Dzieci, starcy i chorzy padali na kolana, by z wielką pobożnością przyjąć Najświętszy Sakrament.
2. Jako biskup żyjący «na peryferiach» podczas wizytacji obserwuję zanik poszanowania dla Eucharystii i poczucia sacrum w tak zwanym «pierwszym świecie». Dowiaduję się o tym także od naszych wiernych, którzy wyemigrowali na Zachód i oburzają się, widząc, w jaki sposób traktuje się Jezusa obecnego w Najświętszym Sakramencie.
3. My, katolicy żyjący w Kazachstanie, możemy uczyć się od naszych braci muzułmanów i prawosławnych głębokiego poczucia sacrum, które przejawia się w delikatności i szacunku, z jakimi obchodzą się z przedmiotami sakralnymi, nawet o niewielkim znaczeniu. Możemy zadać sobie pytania: jak zareagowaliby nasi bracia muzułmanie czy prawosławni, gdyby zobaczyli, jak odnosimy się do naszego Boga podczas udzielania i przyjmowania Komunii? Czy struktura architektoniczna naszych kościołów uwydatnia wagę obecności Boga w Eucharystii? Czy nasze zachowanie nie przeczy temu, w co wierzymy i co wyznajemy naszymi słowami?
4. Wśród innowacji liturgicznych wprowadzonych w ostatnich dziesięcioleciach w Kościołach lokalnych na Zachodzie dwie w sposób szczególny osłabiają postrzeganie centralnej pozycji Eucharystii i jej sakralny charakter. Są to: usunięcie tabernakulum z centrum kościoła i udzielanie Komunii na rękę. Wiele faktów potwierdza, że te dwie innowacje nie przyniosły prawdziwego i niewątpliwego pożytku Kościołowi, jak postulował Sobór Watykański II (por. Sacrosanctum Concilium, 23). Kiedy z centralnego miejsca świątyni odsuwa się Pana obecnego w Najświętszym Sakramencie, «Baranka złożonego w ofierze i żywego», «przybytek Boga z ludźmi» (Ap 21, 3), i kiedy przez udzielanie komunii na rękę zwiększa się nieuchronnie ryzyko rozproszenia okruchów Hostii, profanacji i traktowania Chleba eucharystycznego jak zwykłego chleba, nie sprzyja to pogłębieniu wiary i pobożności. Z wyjątkiem nielicznych przypadków te dwie wprowadzone na szeroką skalę innowacje nie przyczyniły się do wzrostu wrażliwości sakralnej i szacunku właściwego adoracji. Udzielanie Komunii na rękę coraz bardziej się rozpowszechnia, czy wręcz narzuca jako praktyka bardziej wygodna czy swoista moda. Jak wiele niewątpliwych owoców duchowych wydała natomiast sprawdzona, tysiącletnia praktyka Kościoła, która zdała egzamin również w miejscach, gdzie prześladowano wiarę! Myślę, że to nie naukowcy, lecz przede wszystkim czyste dusze dzieci i prostych ludzi mogą nas nauczyć, w jaki sposób powinniśmy traktować Pana obecnego w Eucharystii.
5. W czasach globalizacji i wielkiej mobilności Kościół może, a wręcz powinien zachować jednolitość pewnych gestów; dotyczy to m.in. sposobu przyjmowania Komunii i pozycji tabernakulum.
6. Prośmy Ducha Świętego, aby rozpalił w naszych sercach «gorliwość o dom Pański» i o jego największy skarb, którym nie jest jakiś przedmiot czy teoria, lecz Ciało i Krew naszego Boga i Zbawiciela. Być może moglibyśmy uczyć się tego od św. Ojca Pio z Pietrelciny, świętego czciciela Eucharystii żyjącego w naszych czasach. Oto jego słowa: «O Ojcze święty, ile profanacji, ile świętokradztw musi znosić Twoje łaskawe serce! Któż więc, Boże, stanie w obronie tego łagodnego Baranka, który nigdy nie otworzył ust swoich w swojej sprawie, lecz zawsze tylko w naszej?» (Epist. II, s. 344).
7. Chcę zatem z pokorą przedstawić następujące konkretne propozycje: - Aby Stolica Apostolska ustanowiła powszechną normę, która określałaby oficjalny sposób przyjmowania Komunii: do ust i w pozycji klęczącej; komunia na rękę byłaby zastrzeżona wyłącznie dla duchownych. - Aby biskupi Kościołów, w których wprowadzono zwyczaj przyjmowania Komunii na rękę, z pasterską roztropnością starali się, by wierni wrócili stopniowo do oficjalnego obrzędu przyjmowania Komunii, obowiązującego we wszystkich Kościołach lokalnych. Pragnę zakończyć słowami wielkiego Papieża Jana Pawła II: «Poświęcając Eucharystii całą uwagę, na jaką zasługuje, oraz dokładając wszelkich starań, aby nie umniejszyć jakiegokolwiek jej wymiaru czy wymogu, okazujemy, że jesteśmy rzeczywiście świadomi wielkości tego daru. (...) Nie ma niebezpieczeństwa przesady w trosce o tę Tajemnicę» (Ecclesia de Eucharistia, 61).


Bp Schneider:
Katolicy powinni przyjmować Komunię św. na klęcząco i do ust
Biskup pomocniczy Athanasius Schneider z Kazachstanu wyjaśnia na łamach „L’Osservatore Romano”, dlaczego katolicy powinni przyjmować Komunię św. klęcząc a nie stojąc, i do ust a nie na rękę – informuje LifeSiteNews.com. „Jeśli jakiś niewierzący przyjdzie i ujrzy taki akt adoracji, być może on także zapragnie czcić Boga, stwierdzając, że Bóg naprawdę jest obecny w tobie” – mówi biskup Schneider.
Hierarcha zauważa, że szacunek oraz bojaźń Boża powinny skłonić katolików do przyjmowania Jezusa w Eucharystii na klęcząco i do ust. „Świadomość doniosłości tajemnicy eucharystycznej ujawnia się zwłaszcza w sposobie udzielania i przyjmowania ciała Naszego Pana” – zaznacza biskup. 
Bp Schneider wskazuje na trwającą wojnę kulturową, która dotknęła niestety także Kościół. Tutaj walka toczy się m.in. o liturgię - czy ma ona być tradycyjna czy też raczej nowoczesna. Dlatego też jest on zdania, że koncepcja przyjmowania Komunii św. do rąk i na stojąco jest błędna. „Moderniści, którzy nieustępliwie pracują nad zmianą „archaicznego” stanowiska Kościoła wobec seksualności (zakaz antykoncepcji, współżycia przedmałżeńskiego, homoseksualizmu itp.), chcą także zmiany sposobu oddawania czci Bogu - podkreśla biskup. W USA Komitet ds. Liturgii Amerykańskiej Konferencji Biskupów Katolickich (USCCB) wydał w lipcu 2002 r. zarządzenie, w którym m. in. stwierdzono, że to sami biskupi decydują o postawie przyjmujących Komunię św. w danej diecezji.
Książka Bpa Atanazego Schneidera "Dominus Est" - "Pan Jest" poświęcona kwestii przyjmowania Komunii świętej.
Przedmowę do książki napisał sekretarz Kongregacji Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów, abp Albert Malcolm Ranjith Patabendige Don - (na zdjęciu powyżej), w której wyraził ostrą krytykę przyjmowania Komunii św. w pozycji stojącej i na rękę.
Za serwisem The New Liturgical Movement tłumaczenie na j.polski za Kronika Novus Ordo
Tłumaczenie przedmowy:
W Księdze Objawienia, św. Jan mówi nam: A kiedym usłyszał i ujrzał, co zostało objawione, upadłem na twarz, by oddać pokłon przed stopami anioła Bożego (Ap 22:osiem). Prostracja lub upadnięcie w pokornej adoracji na kolana przed majestatem Bożej obecności było dla Izraela stałym zwyczajem, w jaki lud oddawał cześć Panu Bogu w Jego obecności. Jak zapisano w 1 Księdze Królewskiej: kiedy Salomon skończył zanosić do Pana te wszystkie modły i błagania, podniósł się sprzed ołtarza Pańskiego, z miejsca, gdzie klęczał, i ręce wyciągał do nieba, i stanąwszy, błogosławił całe zgromadzenie Izraela. Pozycja, w jakiej król Salomon zanosił suplikacje jest jasna: klęczał przed ołtarzem Pańskim.
Tę samą tradycję ukazuje Nowy Testament, gdzie widzimy Piotra upadającego na kolana przed Jezusem (Łk 5:osiem); kiedy Jair prosi o uzdrowienie swojej córki (Łk 8:41); kiedy Samarytanin wraca, aby mu podziękować i kiedy Maria, siostra Łazarza prosi o życie dla swojego brata (J 11:32), O upadaniu na twarz przed obliczem Bożej Obecności i oddawaniu pokłonu możemy również przeczytać wielokrotnie w Apokalipsie św. Jana (Ap 5:osiem, 5:14, 19:4)
Z powyższą praktyką blisko związane było przekonanie, że Święty Przybytek w Jerozolimie jest miejscem, w którym mieszka Bóg, a co za tym idzie - w świątyni należało okazać swoją postawę wobec obecności Boga poprzez gesty ciała, głęboką pokorę i cześć oddawaną Bogu.
Również w Kościele głębokie przekonanie, że Pan jest prawdziwie i rzeczywiście obecny w postaciach Eucharystycznych wraz z rozwojem praktyki przechowywania Najświętszego Sakramentu w tabernakulach, przyczyniło się do rozszerzania się praktyki klęczenia w pokornej adoracji Pana obecnego w Eucharystii.
(...) wiara w Rzeczywistą Obecność Chrystusa pod postaciami Eucharystycznymi zawsze stanowiła fundament wiary Kościoła katolickiego i była immanentną cechą katolicyzmu. Jasne było, że Kościół nie mógłby wzrastać i się rozwijać, gdyby ta wiara została choćby minimalnie naruszona.
Eucharystia - wyglądające jak chleb Ciało Chrystusa i wyglądająca jak wino Jego Krew - Bóg pośród nas, powinna być przez nas przyjmowana ze zdumieniem, szacunkiem i w postawie pokornej adoracji. Papież Benedykt XVI (...) wskazuje, że Przyjęcie Eucharystii oznacza adorację Tego, którego przyjmujemy. (...) tylko przez adorację można dojrzeć do głębokiego i autentycznego przyjęcia Chrystusa. (Sacramentum Caritatis, nr 66)
Podążąjąc w ślad za tą tradycją jasno widać, że logiczne i konsekwentne staje się przyjęcie takich działań i postaw ciała oraz ducha, które ułatwiają osiągnięcie ciszy, skupienia i pokornej akceptacji naszej małości przed obliczem nieskończonej wielkości i świętości Tego, który przychodzi spotkać się z nami w postaciach Eucharystycznych. Najlepszym sposobem wyrażenia naszej rewerencji do Pana we Mszy świętej jest pójście za przykłądem św. Piotra, który - jak zapisano w Ewangelii - upadł na kolana przed Panem mówiąc: Odejdź ode mnie, Panie, bo jestem człowiek grzeszny (Łk 5:8)
Jak obecnie można zauważyć w niektórych kościołach, ta praktyka zanika, a osoby odpowiedzialne za liturgię nie dość, że wymagają od wiernych, aby przyjmowali Komunię świętą na stojąco, to jeszcze usuwają wszystkie klęczniki zmuszając wiernych do siedzenia lub stania, włącznie z chwilą Podniesienia i adoracji świętych Postaci. Działania te były podejmowane w diecezjach przez osoby odpowiedzialne za kierowanie liturgią, albo w parafiach przez duszpasterzy, bez jakiejkolwiek konsultacji z wiernymi, mimo dzisiejszego, silnego jak nigdy dotąd - o ironio - środowiskowego "parcia" na demokrację w Kościele.
Wspominając o Komunii na rękę musimy sobie uzmysłowić, że ta praktyka już niedługo po Soborze została wprowadzona w nieprawidłowy i pospieszny sposób w wielu częściach Kościoła, zmieniając odwieczną praktykę komunikowania na klęcząco i do ust i stając się zwyczajnym sposobem komunikowania dla całego Kościoła. Uzasadniano ją mówiąc, iż lepiej odzwierciedla Ewangelię i starożytną praktykę Kościoła (...) Niektórzy powoływali się nawet na słowa Jezusa Bierzcie i jedzcie (Mk 14;22; Mt 26:26)
Niezależnie od przyczyn wprowadzania tej praktyki nie można ignorować tego, co dzieje się wszędzie tam, gdzie wdrożono Komunię na rękę. Ta postawa przyczyniła się do stopniowego osłabiania postawy szacunku dla Najświętszej Eucharystii podczas gdy tradycyjna postawa zapewniała w lepszy sposób owo poczucie czci. Zamiast rozwoju sumień mamy alarmujący brak poczucia grzechu i ogólną atmosferę beztroski. Widzimy komunikujących, którzy często wracają na swoje miejsca tak, jakby nie wydarzyło się nic nadzwyczajnego. (...) W wielu przypadkach nie można dostrzec u nich tego poczucia powagi i wewnętrznego skupienia, które świadczy o obecności Boga w ludzkiej duszy.
Wreszcie są również tacy, którzy wynoszą święte Postaci aby przechować je jako pamiątki, tacy którzy nimi handlują, albo - co gorsza - wynoszą je w celu zbezczeszczenia podczas obrzędów satanistycznych. Wielokrotnie po zakończeniu celebracji święte Postaci były znajdowane na posadzce. Również w Watykanie.
Ta sytuacja zmusza nas do refleksji nie tylko nad poważnym upadkiem wiary ale również nad skandalicznymi zniewagami (...)
Papież mówi o potrzebie nie tylko zrozumienia prawdziwego i głębokiego znaczenia Eucharystii, ale również o celebrowaniu jej z godnością i szacunkiem. Mówi, że musimy zwracać uwagę na znaczenie gestów i postaw, takich np. jak klękanie podczas znaczących momentów modlitwy eucharystycznej (SC, op.cit., N.65). Mówiąc o przyjmowaniu Komunii świętej zachęca każdego z nas uczynienia wszystiwgo, aby ten gest w swej prostocie odpowiadał znaczeniu osobistego spotkania z Panem Jezusem w sakramencie. (SC, op.cit., nr 50)
Książka Biskupa Atanazego Schneidera, sufragana diecezji Karaganda w Kazachstanie jest znaczącym i cennym wkładem w tę kwestię. Autor chce włączyć się w bieżącą debatę dotyczącą rzeczywistej i substancjalnej obecności Chrystusa w konsekrowanych postaciach chleba i wina. (...) Z własnego doświadczenia, na którym wyrosła jego głęboka wiara, zadziwienie i cześć dla Pana obecnego w Eucharystii, przedstawia nam swoją analizę historyczno-teologiczną objaśniającą, w jaki sposób praktyka przyjmowania Komunii świętej na klęcząco i do ust została zaakceptowana i praktykowana w kościele przez wiele lat.
Myślę, że najwyższy czas przejrzeć i ocenić te utarte wzorce oraz - jeśli jest taka potrzeba - zarzucić obecną praktykę, której nie domagał się ani Sobór, ani Ojcowie soborowi, ale była zaakceptowana dopiero po jej nielegalnym i bezprawnym wprowadzeniu w niektórych krajach. Dzisiaj bardziej niż kiedykolwiek musimy pomóc wiernym odnowić głęboką wiarę w Rzeczywistą Obecność Chrystusa w postaciach Eucharystycznych, aby wzmocnić życie Kościoła i bronić go od środka przed niebezpiecznymi zaburzeniami wiary, które tego typu sytuacje wciąż powodują.
Przyczyny tego posunięcia nie są może naukowe, ale bardziej duszpasterskie - duchowe oraz liturgiczne. Krótko mówiąc chodzi o zbudowanie naszej wiary. Bp Schneider w tym rozumieniu okazuje chwalebną odwagę, gdyż potrafił uchwycić prawdziwe znaczenie słów św. Pawła: wszystko niech służy zbudowaniu (1Kor 14:26)
Abp Albert Malcom Ranjith Patabendige Don
Kongregacja Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów
Sekretarz

***

Katolicy tradycjonaliści wolą przyjmować Komunię św. klęcząc i do ust. Zwykle też są oni gorącymi obrońcami życia i rodziny. Jednak część hierarchów i księży, którzy chcą jak najszybciej modernizować Kościół posuwa się do tego, że odmawia udzielenia Komunii św. klęczącym wiernym.
Na przykład na Florydzie biskup Tod Brown, został sfilmowany jak odmówił w ub. roku udzielenia Komunii św. klęczącej kobiecie. Znany jest on także z tego, że w 1994 r. nie wsparł inicjatywy legislatorów z Idaho, odmawiającej przyznania przywilejów homoseksualistom. Tłumaczył się tym, że taka postawa mogłaby przyczynić się do nietolerancji i prześladowania homoseksualnych obywateli. Doszło też do tego, że biskup nakazał tradycjonalistom opuścić jego diecezję.
W 2002 r. dominikanin o. Dominic Irace odmówił udzielenia Komunii św. klęczącemu parlamentarzyście z Virginii - Richardowi Blackowi, który był jednym z najgorliwszych obrońców życia w stanowej legislaturze. Dominikanin nazwał deputowanego „konserwatywnym idiotą”.
Wobec takich i podobnych sytuacji Watykan musiał zareagować. W 2002 r. kardynał Jorge A. Medina Estevez, szef Kongregacji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów napisał list do biskupa Toda Browna w związku z doniesieniami na jego osobę. Kardynał określił jego odmowę jako „wielkie naruszenie podstawowych praw chrześcijańskiej wiary”. Stwierdził on także, że biskup „musi zweryfikować swoje stanowisko i jeśli w przyszłości pojawią się skargi tego typu, to zostaną potraktowane bardzo poważnie, a jeśli będą one uzasadnione, to zostaną podjęte kroki dyscyplinarne z powodu poważnego naruszenia zasad posługi pasterskiej”.