Już niedługo w Polskę ruszą wolontariusze, rozpocznie się 21
finał WOŚP. Niezależnie od pogody będą zbierać pieniądze
naklejając czerwone serduszko, logo Wielkiej Orkiestry
Świątecznej Pomocy. Wiele opinii przetoczyło się przez internet na
temat organizacji Jerzego Owsiaka. Wydaje się zatem, że sprawa nie
jest jednoznaczna. Z jednej strony ma miejsce jakieś dobro, bo
urządzenia z logo WOŚP znajdują się w wielu szpitalach i ratują
życie dzieci, co przy naszym systemie opieki medycznej ma jeszcze
większe znaczenie. W wolontariat Orkiestry także włączeni są
najczęściej ludzie o szlachetnych sercach. Z drugiej strony wydaje
się, że jest to transakcja wiązana, bowiem z dobrem łączy się coś
bardzo niepokojącego. Ze zbożem rośnie i chwast. Jezus naucza, aby
pozwolić róść obu do żniwa. Bowiem z tą formą pomocy dzieciom
związane są kwestie, które warto rozważyć zanim, w ludzkim odruchu
serca, wrzucicie kilka złotych do orkiestrowej puszki. I nie
chodzi tu, jak wyczytałem w kilku miejscach, o zazdrość Kościoła,
jakoby tego dnia zbierano mniejszą tacę. Nie chodzi tu także o
monopol na dobro, czy iście literacki wątek „świętości bez Boga“.
Idzie o dość niebezpieczny związek. Oto bowiem do dobrej i godnej
pochwały inicjatywy podłączony jest zestaw opinii, ideologii i
wydarzeń całkowicie sprzecznych nie tylko z nauką Kościoła, ale
także wątpliwych od strony poza konfesyjnej. Mam tu na myśli nie
tylko „Przystanek Woodstock“ (i promowanie tam sekty Kriszny), ale
i pewne poglądy, które są wewnętrznie sprzeczne w samych
wypowiedziach pana Owsiaka. Traktowanie go jako autorytet moralny
w sytuacji gdy zbiera on na pomoc dla osób starszych, a
jednocześnie wypowiada się za eutanazją, jest tego wymownym
znakiem. Pozostaje także kwestia wypowiedzi i zachowań pana
Owsiaka, kiedy robił co mógł, aby wyrzucić sprzed „Woodstocku“
działaczy organizacji pro — life „Prawo do życia“ wraz z banerem. I
tu należy poczynić pewną uwagę, otóż należy odróżnić argument z
uczuć (który tak naprawdę średnim argumentem jest) i pozwolić sobie
na pewną dozę krytycznego myślenia. To coraz trudniejsze, ponieważ
kiedy prześledziłem artykuły prasowe i komentarze internautów,
zauważyłem, że większość wypowiedzi ma aspekt czysto uczuciowy
(bo ja tak czuje, bo moje dziecko korzystało ze sprzętu Orkiestry
itd.), albo osoba pana Owsiaka jest kreowana na absolutny autorytet,
co sprawia, że każda uwaga krytyczna odbierana jest jako „świeckie
bluźnierstwo“ (ciekawym jest fakt, że ludzie którzy oburzają się
na prawdziwe lub domniemane bogactwo Kościoła i postulują sprzedaż
religijnych artefaktów, często nie widzą problemu w tym, że cała
akcja medialna WOŚP kosztuje podatnika [a więc każdego, kto popiera
lub nie popiera WOŚP] więcej niż cała Orkiestra zbiera podczas
finału). Ostania rzecz w tym temacie. Mimo zarzutów, o których
powyżej i poniżej, ciekawym jest że wolontariusze WOŚP prawie
zawsze w niedzielę stoją przed kościołami. I powtarzam, nie chodzi
tu o mniejszą czy większą tacę (problem finansowy Orkiestry
omówiony jest w audycjach, do których link zamieszczam poniżej),
ale o pewną formę gry. Oto mam poglądy i działam wbrew nauczaniu
Ewangelii, ale korzystam z dobroci serca ludzi wierzących, którzy w
części pewnie kierują się spontanicznym odruchem serca
wrzucając pieniądze do puszki i nie pytają o dalszy los tych
pieniędzy oraz o ideologię, którą w ten sposób wspierają. Zanim
zamieszę linki, polecam jeszcze lekturę fragmentu Pisma:
“Kiedy więc dajesz jałmużnę, nie trąb przed sobą, jak
obłudnicy czynią w synagogach i na ulicach, aby ich ludzie
chwalili. Zaprawdę, powiadam wam: ci otrzymali już swoją nagrodę.
Kiedy zaś ty dajesz jałmużnę, niech nie wie lewa twoja ręka, co czyni
prawa, aby twoja jałmużna pozostała w ukryciu. A Ojciec twój, który
widzi w ukryciu, odda tobie.” Mt 6, 2–4
Obiecane linki:
wypowiedź Jerzego Owsiaka dotycząca popierania przez niego eutanazji
artykuły dotyczące wkomponowania Jerzego Owsiaka w pewien
projekt polityczny i moralny, oraz tzw. szantażu emocjonalnego
i na koniec wypowiedzi księdza Piotra Pawlukiewicza
oraz pana Roberta Tekieli