26-go sierpnia 1978 r. kardynał Luciani został papieżem i przyjął imię Jana
Pawła I. Wiadomo, że Monsigniore Luciani, patriarcha Wenecji, widział się z
siostrą Łucją z Fatimy. W książce „El diario secreto de Juan Pablo
I” (wyd. Planeta,1990) autor, Ricardo de la Cieva y de Hoces,
relacjonuje następujące fakty:
W swym tajnym dzienniku papież napisał dn. 21 września 1978 r. ,
osiem dni przed swoją dotychczas niewytłumaczoną śmercią: „11 lipca 1977, don Diego Lorenzi
towarzyszył mi w koncelebracji w kościele karmelitów w Coimbra. Siostra Łucja,
która przebywała w tym klasztorze, chciała się ze mną zobaczyć. Zgodziłem się z
pewnymi oporami. Takie sprawy wywołują u mnie pewne zaniepokojenie.
Łucja była zakonnicą, żywą i komunikatywną. Wciągnęła mnie w rozmowę na dwie długie godziny, gdy uprzednio przewidziałem parę minut, by ja pobłogosławić i sobie odejść. Te godziny minęły mi jak jedna chwila. Nie mówiła ani o Objawieniach, ani o sławnej Tajemnicy ( trzeciej – md), ale o trosce, która dręczy jej duszę, spowodowanej obniżeniem wartości kapłanów oraz wiary wiernych. Potem znieruchomiała na moment w skupieniu; tak przeszło kilka chwil w milczeniu.
Łucja była zakonnicą, żywą i komunikatywną. Wciągnęła mnie w rozmowę na dwie długie godziny, gdy uprzednio przewidziałem parę minut, by ja pobłogosławić i sobie odejść. Te godziny minęły mi jak jedna chwila. Nie mówiła ani o Objawieniach, ani o sławnej Tajemnicy ( trzeciej – md), ale o trosce, która dręczy jej duszę, spowodowanej obniżeniem wartości kapłanów oraz wiary wiernych. Potem znieruchomiała na moment w skupieniu; tak przeszło kilka chwil w milczeniu.
Przedtem mówiła do mnie z oczami spuszczonymi, gdy teraz przez parę
sekund zwróciła na mnie wzrok: „Co do Was, Monsigniore, powiedziała słowami,
które ewidentnie nie były jej – korona Chrystusa i dni
Chrystusa.” Zamilkła, i ja milczałem bardzo wzruszony. Od tego
czasu nie przestaję myśleć o tym każdej nocy. „Korona Chrystusa” – coś mówi w
mym wnętrzu – jest być może tym, co nazywam „opresją”; „dni Chrystusa” – czy to
będą me dni, tygodnie, czy lata… nie wiem. Dziś jest 25-ty dzień mego
pontyfikatu. Nie wiem!”
Tygodnik „Genta Veneta” z 23 lipca 1977 oraz Biuletyn CRC (Contre
Revolution Catholique au XXI siecle), nr 325, wrzesień 1996, w którym
opublikowano artykuł o spotkaniu kardynała Luciani z siostrą Łucją, nic nie
wspomina o poufności tej sprawy. W każdym razie, jeśli wierzyć Ricardo de la Cieva y de Hoces, w tym
spotkaniu Siostra Łucja przewidziała dla kardynała Luciani „koronę
Chrystusa”, to jest koronę męczeńską, a „dni Chrystusa”
to były te 33 dni jego krótkiego pontyfikatu. Korona Chrystusa i dni
Chrystusa – to zdanie nie przestało nawiedzać myśli Monsigniore
Luciani, szczególnie po 26 sierpnia 1978 r., gdy został wybrany Papieżem.
Zwierzył się wtedy przyjacielowi teologowi don Germano Pattaro: „To, co
powiedziała mi siostra Łucja w lipcu 1977 r. , ciąży mi na sercu. Ta myśl była
zbyt uciążliwa, zbyt sprzeczna z całą mą istotą. To było nie do wiary, a jednak
przewidywanie siostry Łucji się sprawdziło. Jestem papieżem. Jeśli będę żył,
powrócę do Fatimy, by poświęcić świat, a szczególnie ludy Rosji, Świętej
Dziewicy według wskazań , które Ona dała siostrze Łucji”.
Jego bardzo krótki pontyfikat trzydziestu trzech dni nie pozwolił mu na
ujawnienie światu autentycznego ostatniego przesłania Matki Bożej Fatimskiej,
ale pewne zwierzenia ludzi dobrze umiejscowionych pozwalają nam myśleć, że miał
ten zamiar. Czy chciał on ponadto wygonić prałatów – masonów z Watykanu?
Wszystko odnowić w Chrystusie? Nie wiemy tego na pewno, lecz jak się wydaje,
dla uniknięcia tego został zamordowany przez otrucie.
Tłumaczenie z miesięcznika „Lumière, Amour et Verité”,
numero speciale 2007 (90o Anniversaire des Apparitions).