wtorek, 3 września 2013

7 września 722 r. MARYJA POKONAŁA WOJSKA ALLAHA

Papież wyznał - W tych dniach moje serce jest głęboko zranione tym, co dzieje się w Syrii i zaniepokojone dramatycznymi perspektywami. Słowa te były nawiązaniem do rozważanych planów zbrojnej interwencji. Następnie przypomniał - Nie starcie ani konflikt, ale kultura spotkania i dialogu buduje koegzystencję między narodami i ludami, jedyną drogę pokoju.
- Niech podniesie się wołanie o pokój i niech wszyscy złożą broń i dadzą się prowadzić przez pragnienie pokoju- nawoływał Franciszek. - Ze szczególną stanowczością potępiam użycie broni chemicznej- podkreślił papież odnosząc się do sierpniowej masakry koło Damaszku. Zauważył następnie - Ileż cierpienia, ile zniszczenia przyniosło użycie broni w tym umęczonym kraju, zwłaszcza wśród bezbronnej ludności cywilnej. - Myślimy o tym, ile dzieci nie będzie mogło zobaczyć światła przyszłości - dodał.
- Nigdy przemoc nie prowadzi do pokoju - powiedział papież. Prosił kilkakrotnie strony konfliktu o wejście na drogę dialogu i negocjacji, a wspólnotę międzynarodową o to, by szerzyła bezzwłocznie inicjatywy pokojowe dla Syrii, oparte na rokowaniach i dla dobra narodu tego kraju.
Franciszek zapowiedział, że sobota 7 września będzie dniem postu i modlitwy o pokój w Syrii, na Bliskim Wschodzie oraz na świecie i zachęcił do udziału w tej inicjatywie wszystkich chrześcijan, a także wyznawców innych religii. Papież zapowiedział, że modlitewne spotkanie w tej intencji pod jego przewodnictwem odbędzie się na placu Świętego Piotra w sobotni wieczór.- Ludzkość musi zobaczyć gesty pokoju - stwierdził.
 źródło PAP
 
LA SANTINA z Covadonga 722 r.

Asturia znajduje się na północnym wybrzeżu Hiszpanii. Od południa graniczy z Kastylią i León a od północy otacza ją Zatoka Biskajska. Nazwę zawdzięcza zamieszkujących kiedyś te tereny starożytnemu plemieniu Asturów.
W roku 711 inwazja sił muzułmańskich ogarnia całą Hiszpanię. Wielu arystokratów, duchownych i wizygockich wojowników po porażce w bitwie nad rzeką Guadalete w południowej Hiszpanii, w trakcie której ginie król Wizygotów Roderyk (hiszp. Rodrigo), ucieka na północ. Przybywają do Asturii przywożąc ze sobą najcenniejsze relikwie, które dziś przechowywane są w Świętej Komnacie (hiszp. Cámara Santa) w katedrze w Oviedo. W krótkim czasie z połączenia sił z Asturami rozbitkowie z przegranych bitew z Maurami tworzą zalążek nowej armii chrześcijańskiej. Przywództwo obejmuje Pelagiusz  (hiszp. Don Pelayo), dworzanin i krewny Roderyka.
Powstanie przeciwko muzułmańskim Arabom i Berberom się rozpoczęło…
Maurowie nie zamierzali zatrzymywać się w Hiszpanii. Przygotowywali się do najazdu Gallii (dzisiejsza Francja). Wcześniej wszelako musieli zdusić „rebelię” w Asturii. I w 722 r. generał Alkaman (Al Qama), z potężną armią dobrze wyćwiczonych wojowników, wyruszył na spotkanie powstańców.
Wojska Alkamana liczebnie przewyższały prawie stukrotnie siły Pelagiusza. Hiszpanom sprzyjała aliści znajomość terenu: chrześcijanie zajęli pozycje na skałach, mając przed i pod sobą widok na dolinę, skąd nadciągała armia muzułmańska. Mimo tego żołnierze Pelagiusza zaczęli tracić wiarę w zwycięstwo na widok nieprzeliczonych rzesz wyznawców Allaha. Wtedy to Pelagiusz nakazał zbicie dwóch desek na krzyż i wykrzyknął: „Pod tym znakiem zwyciężymy, tym samym, pod którym zwyciężył Konstantyn Wielki!”…
Gdy rycerze Pelagiusza, strategicznie rozstawieni wśród skał, pilnujący wejść do szeregu znajdujących się w okolic jaskiń, oczekiwali na Maurów, przed Pelagiuszem ukazać się miała Matka Boża. Nie mówiła nic, wpatrywała w króla i dolinę wypełnioną nadciągającymi wojskami Alkamana…
Pelagiusz odwrócił się na chwilę, by spojrzeć na nieprzyjacielską armię. Pewnie i pod nim ugięły się kolana i postanowił prosić Matkę Boga o wsparcie. Ale gdy zwrócił głowę już Jej nie było!
W grocie pozostała jednakże figurka Madonny z Dzieciątkiem na lewym ręku. W niektórych wersjach miała Ona być darem pustelnika, który w okolicznych grotach Jej pilnował…
Figurkę przeniesiono do największej z nich, zwanej Covadonga (z łac. Cova DominicaGrota Pani), i tam błagano Niepokalaną o obronę i wsparcie w nadchodzącej bitwie.
Maurowie rozpoczęli atak od chmury strzał skierowanych w stronę schowanych za skałami wojsk chrześcijańskich. Ale, jak niesie tradycja, strzały nie doszły celu – więcej: zawróciły, odbijając się od ścian zbocza, niektórzy twierdzili nawet, że zawróciły w powietrzu! - i zaatakowały strzelających!
Chrześcijanie odpowiedzili, z podwyższenia góry Auseva, wypuszczając własne strzeły i miotając kamieniami w kierunku muzułmanów. Zaczęli kontratakować…
Gdy po jakimś czasie zmagań poległ zastępca dowódcy wojsk Maurów, Sulejman, Alkaman wydał rozkaz wycofania się.
Miał być to taktyczny odwrót ale przerodził się w klęskę. W tym bowiem momencie nad miejscem zmagań rozpętał się żywioł burzy. Błyskawice rozświetlały pobojowisko, towarzyszące im grzmoty wywoływały panikę wśród wycofujących się, a nawałnica wody spowodowała osunięcie się zbocza sąsiedniej góry. Na panicznie uciekających opadła rzeka błota, kamieni i powyrywanych z korzeniami drzew. Szukając ratunku Maurowie rzucili się w nurt rzeki, ale i tam nie znaleźli pomocy. Wielu potonęło…
Chrześcijanie, ukryci bezpiecznie w grotach, opowiadali, że widzieli „aniołów, zrzucających kamienie i zsuwających głazy na wojska muzułmańskie”… I kto może temu zaprzeczyć?
Bitwa pod Covadonga przyniosła niezwykłe zwycięstwo wojskom chrześcijańskim. Była to pierwsza taka porażka niepokonanych do tej pory sił Allaha.
Następnie Pelagiusz, w celu umocnienia swojego zwycięstwa, stworzył formalnie królestwo Asturii (został jego królem), które niebawem, po połączeniu z królestwem León, przekształciło oba kraje w region odizolowany i trudno dostępny (ze stolicą w León), odwiedzany jedynie przy okazji pielgrzymki do Santiago de Compostela bądź Oviedo. I stamtąd rozpoczęła się rekonkwista…
Ok. 20 lat później król Alfons I Katolicki (739-757) nakazał wybudowanie w grocie Covadonga drewnianego klasztoru i kaplicy ku czci Madonny Bitewnej z Covadonga (hiszp. la Virgen de las Batallas).
W klasztorze początkowo przebywało 12 mnichów benedyktyńskich z opatem na czele. W XIV w. w Covadonga przebywali kanonicy augustiańscy…
Wcześniej w XIII w. król Kastylii i Leónu, Alfons X Mądry (hiszp. Alfonso X El Sabio) (1221, Toledo - 1284, Sewilla)) przeniósł uroczyście zwłoki Pelagiusza, jego żony Gaudiosy i siostry Ermesindy, do groty Covadonga, gdzie znajdują się do dnia dzisiejszego. Znajduje się tam też pomnik Don Pelayo
Dziewica z Covadonga, zwana też zdrobniale La Santina, do dziś znajduje się na tym samym miejscu, w tej samej jaskini. Nie jest to jednakże ta sama figurka, którą miał ze sobą w grocie Pelagiusz w czasie bitwy z Alkamanem. Obecna statua Matki Bożej Królowej Asturii, w sukni i płaszczu (często zmienianymi), stojąca na tronie, pochodzi z XVI w. i jest darem katedry w Oviedo z 1778 r., czyli rok po pożarze pokrytej w drewnie groty oraz znajdującego się w niej klasztoru, pożarze, który pochłonął oryginalną Madonnę.
W czasie wojny domowej w latach 30-tych XX w. La Santinę ukryto przed siłami rewolucji. Ujawniono Ją dopiero w 1939 r. – w ambasadzie Hiszpanii we Francji…
Od 1989 r. Pani z Covadonga trzyma w prawej ręcę złotą różę, złożoną w ofierze przez papieża Jana Pawła II, który zatrzymał się w sanktuarium Covadonga w czasie pielgrzymki do Hiszpanii.
Obok groty z biegiem czasu, na miejscu spalonego w 1777 r. klasztoru, powstała bazylika (hiszp. Basílica de Santa María la Real de Covadonga) i w 1901 r. została uroczyście konsekrowana.

za:http://www.traditioninaction.org/SOD/j225sd_OLCovadonga_9-07.html