wtorek, 21 maja 2013

Polemika Jakub Pacan z Fronda.pl

za fronda.pl oraz wobroniewiaryitradycji.wordpress com


Anioł Stróż Polski: Wy, Polacy … nadto poniesiecie ratunek innym narodom i ludziom, nawet niegdyś wrogim (bł. Br. Markiewicz). I to już się dzieje – Polska Chrystusem narodów!


Jakkolwiek wiara w słowa Anioła Stróża Polski o niesieniu ratunku innym narodom nie wymaga większego komentarza, to jednak stwierdzenie, że POLSKA JEST CHRYSTUSEM NARODÓW budzi już zastrzeżenia natury chrystocentrycznej. 
O, Jacek Salij pisze: „Trudno się dziwić, że wielu chrześcijan widziało w tej idei relatywizację misji Chrystusa. Z tego stanowiska krytykował tę ideę np. arcybiskup Feliński, a jego krytyka jest tym więcej interesująca, że sformułowana została w duchu wielkiego szacunku dla Mickiewicza jako naszego narodowego wieszcza:
„Porównując boski pierwowzór do, urojonego w wyobraźni wieszcza, ziemskiego jego wizerunku, przejrzałem jasno, że jakkolwiek naród mój stał się ofiarą okrutnego bezprawia, nie poszedł jednak na męczeństwo ani dobrowolnie, ani bez grzechu, jak nasz Odkupiciel i wstępujący w Jego ślady męczennicy; że uwzględniając winy i błędy narodowe, słuszniej jest nazwać Polskę opłakującą grzechy swe Magdaleną, niźli Chrystusem narodów. Odrzuciwszy przeto z poglądów umiłowanego wieszcza mego ten błąd zbyt boleśnie zranionego serca, tym mocniej ugruntowałem się w prawdziwe chrześcijańskich jego zasadach”.
Mesjanizm idei Chrystusa narodów polega na przypisywaniu Polsce misji odkupicielskiej równie doniosłej, albo nawet i ważniejszej od tej, jaką wypełnił Chrystus. W swojej najbardziej skrajnej postaci idea ta została sformułowana w Księgach narodu polskiego:
„Bo naród polski nie umarł, ciało jego leży w grobie, a dusza jego zstąpiła z ziemi, to jest z życia publicznego, do otchłani, to jest do życia domowego ludów cierpiących niewolę w kraju i za krajem, aby widzieć cierpienia ich.
A trzeciego dnia dusza wróci do ciała, i naród zmartwychwstanie, i uwolni wszystkie ludy Europy z niewoli. (...)
A jako za zmartwychwstaniem Chrystusa ustały na ziemi całej ofiary krwawe, tak za zmartwychwstaniem narodu polskiego ustaną w chrześcijaństwie wojny”.
Jak dalej komentuje o. Salij powstała próba wprowadzenia mesjanizmu polskiego tzw oczyszczonego: „Jej autor, Wojciech Dzieduszycki, miał intencję wydestylować z mesjanizmu polskiego wyłącznie to, co w nim dobre i szlachetne. Przewidywał Dzieduszycki - na szczęście, historia potoczyła się wbrew jego przewidywaniom, za to zgodnie z jego pragnieniami - że Polacy długo jeszcze, przez całe pokolenia, będą pozbawieni własnego państwa. Toteż chciał zaproponować program narodowej pracy duchowej, społecznej i materialnej na rzecz odzyskania wolności - i ten program nazwał „mesjanizmem polskim”.
Trzeba przyznać, że tak oczyszczona idea mesjanizmu jedynie z trudem mieści się w potocznym rozumieniu tego słowa. Wystarczy wczytać się w deklarację jej autora, że w formułowaniu propozycji mesjanistycznej nie należy ani na jotę odchodzić od pełnej zgodności z wiarą katolicką. Pragnie on przedstawić „myśl, w istocie swojej nie różną od nauk mesjanizmu polskiego. Nie masz w niej ani przyrównania Polski do Chrystusa, ani oczekiwania cudu, ani nadziei rychłego zmartwychwstania ojczyzny, sprowadzonego nagłym dzisiejszych państw upadkiem, ani kultu napoleońskiego, ani kacerskiej przymieszki i mistycyzmu, przeciwstawiającego katolicyzmowi nowe jakieś polskie objawienie. Ale jest przekonanie, że zadaniem Polski wprowadzić do dziejów moralność polityczną i społeczną - że to narodu naszego opatrznem [ opatrznościowym] powołaniem”.
W innym opracowaniu na temat fałszywego pojęcia Polski jako „Chrystusa narodów” ks. Mirosław Kowalczyk pisze („Z teologii historii narodu Jana Pawła II” pod red. Czesława Bartnika 1988): „Jan Paweł II odcina się od pseudochrześcijańskiego mesjanizmu Polski i narodu polskiego. Przede wszystkim nie można przyjmować jakiegoś mesjanizmu soteriologicznego, jakoby jakiś naród miał być zbawcą innych narodów lub całej rodziny narodów. Jedynie Chrystus jest Zbawcą narodów i funkcję tę realizuje pomocniczo poprzez Kościoł. Podobnie papież unika jakiegokolwiek wynoszenia narodu polskiego ponad inne narody. Na to miejsce mówi o posłannictwie.[…] Poslannictwo to wynika z ekonomii Bożej, która wyznacza szczególne role i zadania poszczególnym narodom w odpowiednich miejscach i czasach”
Takie pojęcie roli, jaką Polska ma odegrać, zostało przedstawione w Dzienniczku s. Faustyny. Lecz nie w znaczeniu Polski zbawiającej inne narody, lecz niosącej Chrystusa innym narodom. Co innego mieć udział w misji Chrystusa: biczowania, krzyżowania, opuszczenia na krzyżu.
Andrzej Walicki wybitny znawcą mesjanizmu Adama Mickiewicza stara się odróżnić mesjanizm od misjonizmu, gdzie drugi termin jest bardziej adekwatny do roli przewidzianej dla Polski.

opr. wlasne