Błogosławiona Elżbieta Canori Mora urodziła się w 1774 r. i mieszkała we
 Włoszech aż do swojej śmierci w 1825 roku. Na polecenie spowiednika 
spisała objawienia. Te dokumenty są przechowywane w archiwach 
trynitarskiego kościoła San Carlino w Rzymie.

Papież bł. Pius IX nadzorował jej proces beatyfikacyjny. 5 listopada 
1900 r. urząd cenzorski wydał oświadczenie, w którym stwierdził, że w 
jej pismach nie ma niczego przeciwko wierze i dobrym obyczajom ani nie 
znaleziono żadnych innowacji doktrynalnych lub odchyleń. Ostatecznie 
Elżbieta Canori Mora została beatyfikowana w 1994 roku przez bł. Jana 
Pawła II.
Kryzys w Kościele
W wigilię Bożego Narodzenia 1813 r. Elżbieta przeżywała duchową ekstazę.
 Wiedziona w kierunku żłóbka, gdzie błyszczało nadzwyczajne światło, 
ujrzała niezliczone rzesze świętych, adorujących małego Jezuska. 
Dzieciątko zachęciło ją, by podeszła bliżej. Wtedy ujrzała Je całe we 
krwi. Myśl o tym napełnia mnie przerażeniem. Jednocześnie 
zrozumiałam, że Pan Jezus był skąpany we krwi z powodu złych nawyków 
wielu księży i ??zakonników, których zachowanie niekiedy przeczy ich 
powołaniu a także z powodu złego wychowania dzieci przez swych rodziców i
 inne osoby, którym powierzono ten obowiązek. Oni, którzy powinni 
przyczyniać się do wzrostu Ducha Pańskiego w sercach innych poprzez 
dobry przykład, sieją zgorszenie swoim złym zachowaniem i nauczaniem – 
wspominała później w swoich pismach.
Bł. Elżbieta otrzymała wiele innych objawień, miedzy innymi tych 
dotyczących chaosu, w którym niechybnie pogrążą się katolicy, zarówno 
świeccy, jak i duchowni. 24 lutego 1814 pisała: Widziałam wielu 
kapłanów, którzy wściekle zrywali szaty liturgiczne. Widziałam, jak 
bezczeszczone były święte ołtarze przez bardzo złe sługi naszego Pana….
22 marca 1814 r., modląc się za Ojca Świętego, ujrzała go w otoczeniu wilków:
 Widziałam wilki, które otaczały Papieża (…), a dwaj aniołowie płakali… 
Gdy zapytałam ich, dlaczego są smutni i lamentują, oni patrząc na Rzym z
 oczami pełnymi współczucia odpowiedzieli: Nieszczęsne miasto, 
niewdzięczni ludzie, sprawiedliwość Boża ich ukarze.
16
 stycznia 1815 r. aniołowie pokazali jej wielu duchownych, którzy 
prześladowali Jezusa Ukrzyżowanego i naruszali Świętą Ewangelię pod 
pozorem czynienia dobra. Ujrzała jak wściekłe wilki planowały strącić 
przywódcę Kościoła z tronu. Potem pozwolono mi zobaczyć, jakie straszne 
oburzenie Boga wzbudza zachowanie tych wilków. Napisała m.in., że Pan 
Bóg będzie karał świat, niszcząc budynki, miasta, całe regiony i 
państwa. Niezliczone głosy będą błagać o miłosierdzie i wiele osób 
zostanie zabitych.
Gniew Boży
Najbardziej we wszystkich wizjach przeraził ją gniew Boży. Samo spojrzenie Boga wystarczyło, by spalić cały świat.
7 czerwca 1815 r. bł. Elżbieta pisała o wilkach w owczej skórze i 
prześladowaniach Jezusa Ukrzyżowanego i Jego Świętej Oblubienicy – 
Kościoła: Widziałam cały świat w konwulsjach, zwłaszcza Rzym… 
Duchowni, ze względu na fałszywe doktryny, byli rozproszeni, 
prześladowani i mordowani przez bezbożników. Zakony nie zostały 
całkowicie zniszczone, ale były również zdziesiątkowane. Niezliczona 
liczba ludzi zginęła w masakrze, jednak nie wszyscy zostali potępieni. 
Ocaleni zostali ci, którzy prowadzili godne i święte życie.
Bóg przestanie być miłosierny dla świata
W Boże Narodzenie 1816 roku bł. Elżbieta ujrzała bardzo zafrasowaną Matkę Bożą. Zapytała o powód smutku. Maryja odpowiedziała: – Oto moja córko, jest tyle wielkiej bezbożności na świecie,
 po czym błogosławiona ujrzała odstępców bezczelnie próbujących wyrwać z
 ramion Maryi Jej Najświętszego Syna. W obliczu tak wielkiej furii 
bezbożników, Matka Boża przestała prosić o miłosierdzie dla świata. 
Ojciec Przedwieczny odziany w nieubłaganą sprawiedliwość i pełen 
oburzenia zwrócił się ku światu. (…) W tym momencie cała natura zaczęła 
drżeć. Świat został dotknięty najstraszliwszymi klęskami, jakie można 
sobie wyobrazić. To coś tak okropnego, że doprowadzi świat do rozpaczy.
 W uroczystość świętych Piotra i Pawła, 29 czerwca 1820 roku, wizjonerka
 ujrzała św. Piotra zstępującego z Nieba, ubranego w szaty papieskie i 
otoczonego przez legion aniołów. Książę Apostołów uczynił pastorałem 
znak krzyża, dzieląc ziemię na cztery części. Później w każdej z tych 
części wyrosły drzewa w kształcie krzyża. Każde drzewo otoczone było 
wspaniałym światłem. Wszyscy dobrzy i pobożni ludzie schronili się pod 
nimi i zachowali życie. Biada! Biada tym duchownym, którzy de facto 
są niewierzący i którzy gardzą Prawem Bożym. Wszyscy oni zginą wskutek 
straszliwej kary razem ze wszystkimi tymi, którzy oddają się rozpuście i
 postępują zgodnie z fałszywymi zasadami współczesnych filozofii! – napisała po tym objawieniu.
Ogromne wrażenie robi wizja oczyszczenia świata: Niebo przybrało 
kolor ciemnoniebieski. Już sam ten widok wzbudził trwogę. Wszędzie 
odczuwać się dawał mocny wiatr z okropnym gwizdem, który w powietrzu 
uwielokrotniał się echem jak wycie wściekłego lwa. Strachem i odrazą 
napełnieni zostali zarówno ludzie, jak i zwierzęta. W całym świecie 
zapanował chaos. Nadszedł czas… krwawego prawa pięści, mordowania bez 
miłosierdzia. Boża karząca Ręka zaciąży nad tymi nieszczęśnikami. On 
ukarze w Swej wszechmocy ich pychę, chciwość i bezczelną zuchwałość. Bóg
 posłuży się przy tym mocą ciemności, aby wytępić odszczepieńców, 
występnych bezbożnych ludzi, którzy przygotowywali się do zniszczenia 
Kościoła. Ci niegodziwcy chcieli Boga zrzucić z Jego Tronu.
Błogosławiona Elżbieta Canori Mora pisała dalej: Bóg jednak będzie się z nich śmiać –
 z ich złości, i ukarze tych złoczyńców jednym skinieniem swojej 
wszechmocnej Ręki. Uczyni to w ten sposób, że pozwoli mocom ciemności 
opuścić piekło. Ogromny legion złych duchów zaleje cały świat. Te, 
poprzez dzieło zniszczenia, wykonają rozkazy Bożej Sprawiedliwości. Złe 
duchy muszą być Jej posłuszne. Mogą zrobić tylko tyle, na ile im Bóg 
pozwoli. Będą szkodzić ludziom, ich majątkom i dobrom, ich rodzinnym 
posiadłościom, wioskom, miastom, domom, ich pałacom i wszystkim innym 
rzeczom na ziemi. Bóg pozwoli uczynić złym duchom wiele spustoszenia na 
ziemi. Gdy ten akt dopełni się – źli będą ukarani śmiercią, a te 
niegodziwe miejsca, gdzie Boga obrażano przez zbezczeszczenie, służbę 
namiętnościom i świętokradztwa, zostaną zburzone – wtedy rozjaśni się 
ponownie.
Wielkie oczyszczenie
Zgodnie z zapiskami objawień, po
 tych karach oczyszczających, św. Piotr majestatycznie powróci na tron 
??papieski wraz ze św. Pawłem. Najpierw na niebie zobaczycie wielki 
złocisty Krzyż. Wszyscy na całym świecie usłyszą wielki grzmot, 
powstanie wielki wiatr, który będzie zmiatać wszystko, co stanie na jego
 drodze. Ziemia zacznie drżeć, początkowo z przerwami, potem 
bezustannie. Gwiazdy będą zmieniały swój kierunek szybko i zupełnie 
inaczej niż zawsze, widok nieba się zmieni, zginie Duży Wóz, Mały Wóz, 
wszystko będzie się od siebie oddalać, niebo stanie się inne. Między 
wami pojawią się tej nocy ci, co już dawno pomarli. Wszystko zacznie 
płonąć. Także powietrze i woda. Miłosierdzia dostąpią jedynie ci, którzy
 mają Boga w sercu. Będą też przebiegać ulicami wytoczone z piekieł 
wozy, wyładowane demonami i złymi duchami. One to czynić będą wielkie 
spustoszenie, zgiełk, hałas, jęk i płacz. Domy wasze będą się rozpadały 
jak domki z kart. W tej strasznej godzinie szatani będą sobie śmiało 
poczynać, porywać będą dusze tych, co wyrzekli się Boga i szerzyli na 
świecie niewiarę; tych, co z serc Ludu Bożego Krzyż i wiarę wyrywali. A 
tej nocy ciemnej niech drżą matki morderczynie, te, co mordowały dzieci 
poczęte.
Wielkiej grozy będzie coraz więcej: Morza i oceany wystąpią ze swoich 
brzegów i będą iść na ląd w postaci wielkiej ściany. Potem wszystko 
obejmie pierścień, który błyskawicznie będzie się rozszerzał. Stanie się
 ogniem huraganowym, tak że obejmie całą kulę ziemską. Wszystko zacznie 
płonąć, woda mórz i oceanów wrzeć będzie i płonąć jak nafta. Jeśli te 
dni ciemności nie będą od ludzkości odwrócone, wszystko, co żyje na 
ziemi, w tych dniach ciemności zginie. Łaski Miłosierdzia dostąpią 
jedynie ci, co Boga mają w sercu, żyją według Bożych przykazań, mają 
silną wiarę w Trójcę Przenajświętszą, kochają Niepokalaną Dziewicę 
Maryję. Tylko oni przez modlitwę i ofiarę swego cierpienia przetrwają.
Po trzech dniach strasznej nawałnicy, strasznego gniewu Bożego, ciemności będą powoli opuszczały zbolałą ziemię.
 Widok jej będzie straszny. Zgliszcza i popiół. Tam, gdzie były góry, 
będą rozpadliny i gotująca się w nich woda. Tam, gdzie były morza, będą 
kamienne, błotniste obszary. W tym czasie wszystkie wody będą zatrute i 
ciemne jak smoła. Piątego dnia zstąpi z Nieba wielki, majestatyczny 
Anioł Boży w białych szatach. W dłoni będzie trzymał gałązki hizopu i On
 to, do wszystkich mórz, rzek i oceanów włoży owe gałązki i oczyści 
wody. A woda stanie się jasna, uświęcona mocą Bożego hizopu, i będzie 
zdrowa jako napój. W tym czasie nie będzie też drzew i nie będzie żadnej
 roślinności, tylko nagie skały. Wtedy piękny blask przyjdzie na ziemię,
 aby głosić pojednanie Boga z ludzkością.
Triumf Kościoła
Bł. Elżbieta zapowiedziała, że św. Piotr ponownie wróci na tron papieski
 i dokona wyboru swojego następcy. Papież zreformuje Kościół i 
pozostanie wierny Ewangelii. Na nowo zapanuje gorliwość w zakonach. Triumf, chwała i cześć Kościoła katolickiego zostaną ustanowione w jednej chwili.
 Pan Bóg pośle gorliwych kapłanów, by głosili wiarę. Pojawią się nowi 
święci reformatorzy, którzy duchem przypominać będą św. Ignacego z 
Loyoli.
Błogosławiona mówiła także o tym, że wielu rządzących będzie wspierać 
Kościół i Ojca Świętego, a także, że nawrócą się całe narody.
Proroctwa bł. Elżbiety a nasze czasy
Chociaż bł. Elżbieta Canori Mora zmarła 5 lutego 1825 roku, swoje 
objawienia wydaje się kierować bardziej do naszych czasów niż do czasów 
sobie współczesnych. Jej wizje stanowią interesujące uzupełnienie 
Orędzia Fatimskiego, ponieważ mówią zarówno o apostazji i grzeszności, 
które wywołują gniew Boga, o karze i powszechnej destrukcji, jak i o 
obietnicy nawrócenia i odnowy Kościoła.
Agnieszka Stelmach